Spotkanie autorskie w Empiku (Warszawa, Junior, 03.04.2006)
Powrót do ImprezOdbyło się, było nagłośnione na cały sklep (znajoma wmieszana w tłum usłyszała przy stoisku z płytami: "Jakie inteligentne teksty w Empiku lecą!"), prowadził je (znakomicie) Witold Siekierzyński. Usłyszałem od niego masę komplementów, między innymi że "Sprzedawcy lokomotyw" są powrotem do fantastyki naukowej, oraz, że jest to wizja optymistyczna, bo mimo, że zmienia się technika tudzież możliwości człowieka, to ludzie wciąż pozostają ludźmi. Padały pytania o kwestie techniczne (szybkość myślenia dimenów a zatykanie się "RAM'u"), kwestie parareligijne (dlaczego w "Zawodowcu" wygrali Bezboleśni a nie Sprawiedliwi), poruszano problemy metafizyczne (jaka jest prawdziwa natura Lee Rotha i Moniki Wedy - nie odpowiedziałem jednoznacznie), i o oczywiście, jakżeby inaczej, zaczepiono werbalny hak o Torkilowe traktowanie kobiet oraz o to, jak blisko jego postawy znajduje się moja. Cóż. Osobowości urojeniowe (czyli charaktery postaci, które tworzymy) są tak samo realne jak te rzeczywiste, chociaż ich przygody istnieją tylko na kartach.
Spotkanie było świetne, odwiedzili je prof. Tadeusz Kobierzycki, najprawdziwszy psychiatra Robert Naumiuk z żoną Dorotą (parającą się twórczością plastyczną), Michał Młotek, któremu winien jestem wielokrotne podziękowania za stymulowanie mnie znakomitymi pytaniami, Oczywiście Danuta Górska - nieoceniona redaktorka (a przede wszystkim tłumaczka), Marzena Kłos z SuperNOWEJ, bez której spotkania w ogóle by nie było, był też przez chwilę mój przyjaciel Arek Michalski, przyjaciółka Ewa Górska, Piotr Staniewski, matematyk i tłumacz, przyjaciele z forum Gamelog (Turtles, Stalker i Zolt), przyjaciele z fanklubu, którzy zaciągnęli mnie potem do knajpki Paradox, oraz wiele innych miłych osób, których twarze pamiętam, ale imion już nie.
Osobne miejsce należy się kochanemu Michałowi Dagajewowi, najlepszemu fotografowi, jakiego znam, który zrobił piękną sesję zdjęciową, której fragmenty, za jego zgodą zamieszczam poniżej.
Bardzo Ci, Michałku, dziękuję.
Witek Siekierzyński i ja. Opowiadam, jak trudno jest walczyć z sennością. Opowieść ilustruję własnym przykładem.
W Spaghetti najważniejsza jest odpowiednia proporcja soli i cukru. Soli wsypuje się trzy szczypty i tyle. Patrzycie? Dokładnie tyle.
Przebywając w Środkowym Togo badałem zwyczaje szympansów. Pewnego dnia zostałem wybrany na dominującego samca. To właśnie wtedy nauczyłem się tego gestu, który oznacza dosłownie: "Może jesteś silniejszy ode mnie, ale ja za to mam mocniejsze feromony. Czuj. Czujesz? No to do widzenia."
Zaraz po studiach wpadłem w depresję. Wyglądałem wtedy tak. Jeśli nie chcecie tak wyglądać, to nie wpadajcie.
Czasem się zdarza, że na spotkaniu znajdzie się jakaś bratnia dusza, umiejąca docenić subtelność i wielopoziomowość przekazu znakomitej prozy Marcina Przybyłka. Wtedy wraca mi wiara w ludzki gatunek.
To ja i trzej koledzy / dyskutanci z Forum Gameloga: od lewej Turtles, Zolt i Stalker. Fajnie, że przyszliście, chłopaki.
Po udanym spotkaniu, udane post-spotkanie w Paradoksie. Od lewej: Piotr Staniewski, Witek Siekierzyński, przyjaciółka Michała Dagajewa, Ewa Sommer, Michał na prawo od niej, i jego przyjaciel, Krzysztof "Bookat" Bortel z ŚKF. Paradox to bardzo miłe miejsce: dość obszerne, z klimatem i "swojskimi - niezwykłymi" ludźmi. Polecam.Wykorzystano grafiki Tomasza Piorunowskiego, Marcina Trojanowskiego i Tomasza Marońskiego.
Webmasterzy: Lafcadio, wiesniak
video game walkthrough
Game-No1
Keno
Szósty sposób - blog Andrzeja Zimniaka
Wawrzyniec Podrzucki





