Wywiad do portalu WROTA FANTASTYKI

(pierwotnie zamieszczone w: Wrota Fantastyki)

Grzegorz Senda: Czytujesz polską fantastykę?
Marcin Przybyłek:
Tak, choć niewiele. Raczej wybranych autorów, najczęściej tych, których znam, albo tych, których warsztatu jestem ciekaw.

GS: Jak widzi ci się polska fantastyka na tle światowej, jak wypada w porównaniu; którą literaturę wolisz: rodzimą czy obcą?
MP:
W zasadzie nie mam czego porównywać, bo słabo znam zarówno polską jak i obcą literaturę. Carda, Pohla, Clarke'a, Cappa, Aldisa czytałem jeszcze w liceum, w tym samym czasie zaczytywałem się w Lemie i Zajdlu i oczywiście zarówno literatura nasza jak i obca były wartościowe.
Dzisiaj się pogubiłem. Moja wiedza jest fragmentaryczna. Mogę jedynie podejrzewać, że nasi autorzy dorównują zagranicznej konkurencji, bo oprócz wyobraźni i inteligencji, których nie brak pisarzom z zachodu, czy słowiańskich serc, które posiadają także twórcy wschodni, mają typowo polskie, romantyczne dusze, dzięki którym są w stanie tworzyć wizje pełne uczuć i przestrzeni.

GS: Jakie są przewagi fantastyki nad mainstreamem, dlaczego piszesz fantastykę, nie chcesz ożywić, zrewolucjonizować podupadłego głównego nurtu?
MP:
Fantastyka pisze otwarcie o marzeniach i nie stawia granicy między "nierealnym" a "realnym", podczas gdy w nurcie głównym jeśli ktoś widzi zjawę, to jest chory psychicznie. Są dwa rodzaje diagnoz: terapeutyczna i patologiczna. Jeśli ktoś mówi o istotach, które zstępują z obrazu, diagnosta może powiedzieć: masz halucynacje i powinniśmy się zastanowić, czy to nie początek schizofrenii, albo orzec: to bardzo ciekawe. Spróbuj to namalować, napisać o tym wiersz, albo opowiadanie. Pierwsze rozwiązanie zakuje klienta w łańcuchy psychopatologicznej etykiety, a drugie pociągnie go w górę i sprawi, że w twórczym procesie być może rozwiąże swoje wewnętrzne napięcia niekoniecznie uświadamiając sobie ich naturę (co wbrew pozorom wcale nie jest potrzebne). Oczywiście wolę tę drugą ścieżkę, bo uwalnia marzenia i proces ten nazywa twórczością, a nie eskapizmem. Wolę ucieczkę do ideałów, niż w kierunku przeciwnym: od nich.
A w ogóle nie bardzo widzę różnicę między mainstreamem i fantastyką. Czy Harlequiny to mainstream? Na pewno nie fantastyka? A "Powrót z gwiazd" S. Lema to na pewno fantastyka, a nie mainstream, tyle, że za kilkanaście dekad? Jak nazwać literaturę mainstreamową, w której ze szczegółami opisany jest surrealistyczny sen głównego bohatera, czy literaturę fantasy, gdzie dokładnie i logicznie przedstawiony jest bliski średniowiecznemu system gospodarczy jakiegoś państwa?
Mam wrażenie, że wszystko jest kwestią tego, do jakiej rzeczywistości autor jest przystosowany. Jeśli do tej naszej, tak zwanej "normalnej", to ją właśnie opisuje. Jeśli zaś do innej - ze statkami powietrznymi grzmiącymi generatorami anty-g, bądź ze smokami wzniecającymi huragany ruchem skrzydeł, to opisywał będzie realia "wymarzone", co nie znaczy, że konflikty międzyludzkie czy reakcje jego bohaterów będą mniej realistyczne od "mainstreamowych".
Piszę fantastykę, bo jestem pozytywnie nieprzystosowany do naszej rzeczywistości i pozytywnie przystosowany do rzeczywistości przyszłości, a także takich realiów, w których jednostka może od czasu do czasu stawić czoła innym przeszkodom niż ZUS, Urząd Skarbowy, rachunki telefoniczne i dziury w asfalcie, które skutecznie żłobią rysy w zbroi, choć nie widać i nie słychać heroicznej walki.
Ożywiać mainstreamu nie chcę, bo, jak wspomniałem, uważam, że granica między nim i fantastyką jest płynna, to po pierwsze, a po drugie nie wiem, czym jest mainstream i na razie nie chcę wiedzieć.

GS: Najzdolniejszy rodzimy twórca, największe osiągnięcie literackie ostatnich lat?
MP:
Gdybym znał wszystkie dokonania rodzimych twórców, chętnie bym odpowiedział na to pytanie, bo niejednokrotnie się zżymam, gdy słyszę pienia na temat dzieł moim zdaniem tego niewartych i gdy zastaję ciszę wokół utworów zasługujących na aplauz. Będąc dyletantem, mógłbym jedynie przyłączyć się do większości i stwierdzić to, co mówią wszyscy, a często głos kolektywny jest ostatnim dźwiękiem, którego warto słuchać - wystarczy spojrzeć na zjawisko mody, które obecne jest nie tylko w obszarze tekstyliów, ale także w świecie kultury i sztuki. W "Psychologii społecznej" pod redakcją Elliota Aronsona jest napisane (cytuję z pamięci): "Jedna małpa w Paryżu założyła na głowę czapkę podróżną i wszystkie małpy w Ameryce zrobiły to samo." Za każdym razem, gdy śledzimy jakąś gremialną zgodę bądź niezgodę, warto się zastanowić, czy nie jesteśmy takimi, przepraszam, małpami.

GS: Na koniec pytanie kontrolne: Jaki, twoim zdaniem jest najlepszy portal o fantastyce i czemu są to akurat Wrota Fantastyki?
MP:
Ooo, także nie odpowiem na to pytanie bezpośrednio, bo za słabo znam portale, chociaż często zaglądam do wielu z nich. Opowiem oględnie, dobrze? Dobry portal koncentruje się na tym, co na zewnątrz, a nie na własnych redaktorach i osiągnięciach. Funkcję wskazuje sama nazwa: portal, wrota. Nie jest tak bardzo istotne, z czego są wykonane, na ilu zawiasach wiszą odrzwia, czym są przyozdobione, ale dokąd wiodą. Przykład: dobry portal zamieszczając relacje z konwentów i spotkań powinien umieszczać co najmniej 80% zdjęć gości, prelekcji i wydarzeń, zostawiając najwyżej 20% na portrety znajomków i własnych ludzi, a nie odwrotnie, co jest regułą w wielu internetowych miejscach. Jeśli tworzy relację ze zjazdu, opisuje albo wszystkie spotkania, albo wyraźnie zaznacza, na które redaktorzy nie dotarli, słowem, zachowuje się rzetelnie. Jeśli przedstawia recenzje książek, to stara się nadążać za wszystkimi tytułami, nie preferując jednej oficyny czy autora. To wreszcie portal, którego ludzie nie podlegają opiniom szerokich kręgów, a wyrabiają sobie własne zdanie po zapoznaniu się z obiektem podlegającym ocenie. Dobry portal potrzebuje mądrego lidera i jego partnerów / podwładnych, którzy nie podlegają w swoich zawodowych działaniach instynktowi samozachowawczemu (nie walczą o stanowiska), nie podnoszą sobie samooceny za wszelką cenę (na przykład nie przyznając się do błędu) i wyłamują się z powszechnych zachowań, jeśli uważają, że nie mają sensownych czy uczciwych podstaw. Jeśli takie są Wrota Fantastyki, to tak trzymać. Będę trzymał za Was kciuki!

Grafika: Marcin Przybyłek, Marcin Jakubowski, Marek Okoń, Robert Letkiewicz.
Wykorzystano grafiki Tomasza Piorunowskiego, Marcina Trojanowskiego i Tomasza Marońskiego.
Webmasterzy: Lafcadio, wiesniak
Zaginiona Biblioteka Valkiria Network: Lepsza Rzeczywistość Tawerna RPG Kawerna Kroniki Fallathanu - Najlepszy MMORPG Tekstowy Tomb Raider Center superNOWA Zakon Assassin's Creed Gram.pl GrajWGry Bruno Grigori video game walkthrough Game-No1 Keno Szósty sposób - blog Andrzeja Zimniaka Wawrzyniec Podrzucki
Strona po polsku   Site in english